Achaiah 2

Achaiah

Achaiah

Imię: Achajasz: „Dobry i cierpliwy Bóg”.

Chór: Seraphim, Anioły w służbie Kether-Volunteer.Angel

Co to daje:

  • Cierpliwość w znoszeniu nieszczęść życia.
  • Odkrycie tajemnic przyrody.
  • Odkryj sens życia, gdy straciłeś wiarę we wszystko.
  • Umiejętność wprowadzania innowacji i dostrzegania tego, co wykracza poza sprawdzone fakty.
  • Zwalczanie lenistwa, zaniedbania i nieostrożności.

Lekcja: Pokonaj konwencjonalne prawdy.

Planeta: Neptun

Sefirah: Keter

Cytat z Biblii:

Pan jest łaskawy i współczujący,
nieskory do gniewu i wielki w miłości.

Psalm 103: 8

Ci urodzeni pod twoją regencją:

 

[sociallocker id="356"]

Są bardzo uduchowionymi ludźmi, ale jednocześnie twardo stąpają po ziemi. Patrzą na horyzont, ale ich myśli skupiają się na gwiazdach.

Nawet jeśli nie masz formalnego wykształcenia, będziesz mieć wiedzę, dzięki której staniesz się wpływową osobą. Zawsze będzie zwracał uwagę na możliwości, jakie stwarza życie, a dzięki swojej intuicji będzie wiedział, jak akceptować ryzyko i unikać niebezpieczeństw.

Jest uparty i wytrwały i ma wielką zdolność do poznania wszystkich punktów widzenia na sytuacje. Jest altruistyczny, niezwykle cierpliwy i wyrozumiały dla każdego. Możesz być zainteresowany komunikowaniem się z naturą za pomocą ultraczułego sprzętu lub badaniem potencjału ludzkiego mózgu.

/Sociallocker]

 

Achajasz: „Magia cierpliwości”

Ze wszystkich nauczycieli w szkole Don Iván był najbardziej ukochany i pomimo tego, że wielu uważało go za nieco szalonego, prawdą było również, że wszyscy uważali go za swojego ulubieńca.

Nie był nauczycielem jak inni, nie, nie był staroświecki. Jego sposób nauczania był zupełnie inny, być może nawet dla wielu ekscentryczny, ale prawda była taka, że jego uczniowie byli bardzo zadowoleni.

Ale jeśli chcesz, możesz to sprawdzić samemu. Chodź ze mną do jego klasy i usiądź, ale bądź cicho, błagam cię, no tak, Don Iván lubi szacunek.

- Drodzy Studenci, dzień dobry wszystkim. Dzisiaj zbadamy tajemnicę życia - wyjaśnił Don Iván, przechodząc między nimi -. Zobaczmy, jak myślisz, co jest konieczne, aby mogło zaistnieć życie? Pytam jednego z jego uczniów.

- No cóż, widzisz, don Iván, nagle nie wiedziałbym, co ci odpowiedzieć - powiedział z wahaniem.

„Cóż, co o tym myślisz?” Zapytał jeszcze raz innego.

- Życie, życie, żeby było życie, musisz żyć, prawda Don Iván? -odpowiedział konsultowany bardzo zdenerwowany-.

- Cóż, to już coś - powiedział Don Iván, chcąc ich zachęcić. Ale mam lepszy pomysł. W tym miesiącu nie będzie egzaminu, po prostu zadaję jedno, chcę odpowiedzi na moje pytanie. Ktokolwiek na to odpowie, zostanie zatwierdzony.

Wszyscy skinęli głowami zadowoleni, że nie muszą uczyć się do egzaminu, ale zanim lekcje się skończyły, Don Iván chciał im udzielić rady.

- Nie myśl, że będzie ci łatwo, więc bądź ostrożny.

Klasie zabrakło czasu i większość uciekła, chcąc się trochę pobawić. Został tylko młody Achajasz i nie chciał przegapić okazji, w której był sam z don Ivánem, aby zapytać go o coś, co go niepokoiło.

- Don Iván, czy możesz odpowiedzieć na pytanie?

- Jak nie mały, powiedz mi, co cię martwi? - odpowiedział uprzejmie profesor.

- Jak możemy poznać to, czego nie wiemy? - zapytała młoda kobieta, bardzo zaniepokojona.

Tylko z cierpliwością, drogi Achajaszu, tylko z cierpliwością. Nigdy tego nie zapomnij.

Te słowa bardzo mocno zapadły w pamięć młodego Achajasza, który czuł szczególny pociąg do poznania tajemnic przyrody. Kochała tajemnice.

Cóż, czas mijał wolno, ale bez przerwy, a zbliżał się dzień, w którym miał dostarczyć swoją pracę. Ale ten szczegół nie wydawał się mieć znaczenia dla żadnego z nich, ponieważ prawie nie zwracali uwagi na rozwikłanie tej tajemnicy. Byli zupełnie obojętni, interesowała ich tylko zabawa i zabawa.

Achaiah traktował to jednak poważnie i każdego dnia cierpliwie obserwował, jak rosną kwiaty. Zasiał ziarno i zobaczył, jak pierwsze kiełki wyrastają z ziemi. Dzień po dniu sprawdzał, że rośnie, a gdy osiągnął znaczną wysokość, był świadkiem cudownej chwili, gdy ten piękny kwiat otworzył swoje płatki w słońcu.

Tak, Achajasz znalazł odpowiedź. Wiedział, co jest konieczne, aby mogło zaistnieć życie. Podekscytowana podzieliła się swoim doświadczeniem z innymi, ale oni się z niej śmiali, bo jak będą tracić czas, patrząc, jak rośnie kwiat.

I nadszedł wyznaczony dzień. Konsultowano się z nimi jeden po drugim i nikt nie wiedział, jak odpowiedzieć, ale kiedy nadeszła kolej Achajasza, wiedziała, jak odpowiedzieć. Don Iván pogratulował jej, a kiedy wyjeżdżała, dumny z niej, zapytałem ją:

- Jak mogłeś znaleźć odpowiedź?

- Bardzo prosty Don Iván, zrobiłem, co mi doradziłeś, miałem cierpliwość.

Przewiń na górę