Haaiah 2

Haaiah

Haaiah

 

Atrybut: Ukryty Bóg.

Planeta: Mars.

Angelic Choir: Powers.

Sefirah: Geburah.

Godziny rejestracji: od 8:20 do 8:40

Wzywa się go do tego:

  • Pomóż nam wygrać sprawy sądowe.
  • Odkrywanie spisków.
  • Pomaga nam to w poszukiwaniu prawdy i prowadzi nas do kontemplacji boskich rzeczy.

Ci urodzeni pod twoją regencją:

[sociallocker id="356″]Ewolucja: to sprawiedliwe i dobroczynne. Lubi solidne oddziaływania i logiczne rozwiązania. Obdarzony jest współczuciem i równowagą. On wie, że ziemskie prawa mogą i muszą zostać zmienione. On szanuje prawa wszechświata i uważa słowo przeznaczenie za synonim zmiany i odnowy. Pracuje niestrudzenie w poszukiwaniu wiedzy, aby zbudować swoje ideały. Lubi podróżować i łatwo dostosowuje się do klimatu, ludzi i języka. Będzie on miał dostęp do najwyższych sfer społecznych i rządowych i będzie posłańcem pokoju, świadomym współpracownikiem Bożej Opatrzności. Z transcendentną misją będzie on przywracał boski porządek, tajemniczym przywódcą wysokiej białej magii, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, ponieważ jego duch jest wzniesiony, nie oznacza to, że jego świadomość i ciało są. [/sociallocker]

Cytat z Biblii:

Z całego serca wołam do Ciebie, Panie;
odpowiedzcie mi, a ja będę przestrzegał waszych dekretów.

Psalm 119:145

HAIASZ: "SIŁA UCZCIWOŚCI

Tego dnia w szkole wzbudziło to żywe oczekiwanie, ponieważ przywódcy, którzy zabrali głos, mieli zostać wyznaczeni do przewodniczenia delegacjom każdego kursu.

Nasz bohater, znany jako „polityk”, młody Haaiah, znajdował się na listach kandydatów i wiązał duże nadzieje z uzyskaniem stanowiska delegata.

W swojej kampanii wprowadzającej Haaiasz był bardzo dyplomatyczny i obiecał szereg ulepszeń, o których niełatwo będzie zapomnieć jego wyborcom. Był bardzo uprzejmy w swoich wystąpieniach i zmarnował wiele energii, przekonując wszystkich, że jest najlepszym kandydatem do obrony swoich interesów przed administracją i wydaje się, że wysiłki te nie poszły na marne, ponieważ "polityk" został wybrany na to stanowisko większością głosów.

Od tego momentu musi ciężko pracować, aby nie zawieść ludzi, którzy mu zaufali. Był przekonany, że zrobi to dobrze i że wszyscy będą zadowoleni z jego działań.

Starając się spełnić swoją obietnicę bycia uczciwą i sprawiedliwą delegatką, odpowiedzialną, bojowniczką do tego stopnia, że jest wyczerpana i bardzo komunikatywna. Tak, sir, to było jej motto. To był on. Miał zamienić to miejsce w raj, w którym każdy znajdzie szczęście.

Mając te myśli wciąż w umyśle, Haajasz widział, jak mija czas i wiele z celów, które miał na myśli, nie udało mu się jeszcze osiągnąć, a niektórych z nich nawet nie podjął.

Zdał sobie sprawę, że stawienie czoła administracji nie jest łatwe, ale te porażki nie będą porażką i postanowił utrudnić im życie. Zmobilizował swoich towarzyszy, by poparli strajk i udało mu się. Był pewien, że będzie to skuteczne i że kierownictwo zgodzi się przyjąć warunki, których się domagało.

Ale gdy tylko pomyślał, że ma w rękach zwycięstwo, został wezwany do stawienia się przed zarządem szkoły.

Nasz przyjaciel myślał, że będzie chciał negocjować, i powiedział, że przynajmniej się nie podda.

-Come in, young man," I invite a friendly voice. Proszę pozwolić mi mówić w imieniu moich towarzyszy, ponieważ chcemy zaproponować układ, którego jesteśmy pewni, że chłopiec tak inteligentny jak wy nie będzie mógł odmówić.

-Masz na myśli, panie dyrektorze, - odpowiedział młody Haaiah, myśląc, że wygrał tę grę.

-Cóż, widzieliśmy, że jest pan bardzo skuteczny jako delegat na kurs i uważamy, że szkoda, że taki talent jak pański jest marnowany na sprawy tak proste jak obrona interesów jednego kursu. Naszą propozycją jest poproszenie Państwa o pracę w administracji i reprezentowanie nas w Radzie Generalnej jako sekretarza. Co ty mówisz?

Ten "polityk" nie był z jego głębi. Wiedział, że został wykupiony. Wiedział, że jeśli się zgodzi, zdradzi swoich towarzyszy, ale propozycja była tak uwodzicielska. To było to, o czym zawsze marzył.

Wszystko wskazywało na to, że zamierza przyjąć propozycję, jednak z jego ust padła odmowa.

-Nie, nie przyjmuję twojej oferty. Jestem wam bardzo wdzięczny, ale nie mogę aspirować do władzy, gdy ceną jest zdrada moich przyjaciół.

W ten sposób Haaiasz nadal walczył o prawdę, a teraz zrobiłby to z mocą, której nikt nie mógłby mu odebrać: HONESTY.

Koniec

Przewiń na górę