Mebahiah 2

Mebahiah

Mebahiah

Atrybut: Wieczny Bóg.

Planeta: Merkury.

Angelic Choir: Archaniołowie.

Sefirah: Hod.

Godziny otwarcia: od 18:00 do 18:20

Wzywa się go do tego:

  • Mieć płodność.
  • Chroń naszą moralność i religię.
  • Miej pomoc w jakimkolwiek zrozumieniu.

Ci urodzeni pod twoją regencją:

[sociallocker id=”356″]Osoby urodzone pod tą regencją wyróżniają się dobrymi uczynkami, pobożnością i gorliwością w miłości do Boga i wszystkich ludzi. Będzie znał ścieżkę, którą musi podążać, zrozumie boskie tajemnice i nie będzie czynił żadnego wysiłku, aby zaszczepić ludziom boskie prawdy. Będzie aktywnym propagatorem koncepcji religijnych i ochrony moralności. Zawsze dostępny, poczujesz się dobrze, pracując dla dobra społeczności. Twoje życie będzie miało urok tylko wtedy, gdy znajdziesz towarzyszy, którzy będą kontynuować Twoją podróż przez całe życie. Czuje potrzebę, aby jego życie miało ciągłość poprzez dzieci. Zrozumiesz zdarzenia, szczególnie te nieoczekiwane, zawsze rozwiązując je kreatywnymi pomysłami. Nie będzie przywiązany do rzeczy materialnych, uważając je jedynie za logiczną konsekwencję wytrwałości w pracy. Lubisz dbać o swoje ciało, zwłaszcza o mięśnie. Jego Anioł objawia się spontanicznie, gdy broni kogoś, kto został niesprawiedliwie zaatakowany lub o uzdrowienie przez nałożenie rąk. Będzie miał mistyczną i enigmatyczną duszę, która zawsze będzie postrzegana jako wzniosła istota, nawet jeśli zostanie źle zrozumiana.[/sociallocker]

Cytat z Biblii:

Ale Ty, Panie, królujesz wiecznie;
twoje imię trwa przez wszystkie pokolenia.

Psalm 102: 12

MEBAHIASZ: `` PRZYBYCIE SZLACHETNEJ I PODWYŻSZONEJ DUSZY ''

Dwanaście lat, dwanaście długich i bolesnych już minęło od czasu, gdy Mistrz budowniczy, tęgi Mebahiah poślubił piękną Yesiah, a mimo to Boska Łaska nie odwiedziła jeszcze jego siedziby, pozwalając na zapłodnienie matczynego łona jego ukochanej żony.

Mistrza ogarnęło głębokie rozczarowanie. Nie rozumiał, jak inne rodziny mają dzieci i więcej dzieci, podczas gdy one, bez względu na to, jak ciężko pracowały i służyły, nie były nagradzane tym szczęściem.

Mebahiasz oddałby cały swój majątek, gdyby w zamian mógł pozyskać duszę, która zdecydowałaby się przyjść do jego domu. Nie był już młodym człowiekiem i chociaż swoimi siłami fizycznymi był w stanie przenosić wszechświat na plecach, tego samego nie można było powiedzieć o jego siła duchowa.

Te dwanaście lat czekania zniszczyło jego wiarę, jego nadzieję. Już w nic nie wierzył, przez co stał się odległy, nietowarzyski i szorstki.

Pewnego dnia do miasta przybył poseł z pałacu z wydanym przez króla edyktem:

- Władca wynagrodzi spełnienie każdego życzenia tym, którym uda się zbudować świątynię.

Linda, żona Mebahiaha, była bardzo szczęśliwa, gdy usłyszała tę wiadomość, iz tym entuzjazmem poszła na spotkanie ze swoim mężem, ponieważ miała złudzenie, że się przedstawi.

Ale wkrótce ta nadzieja zniknie. Jej mąż nie chciał już więcej słyszeć o pracach budowlanych. Poświęcił temu całe swoje życie i po co osiągnął?

Czas mijał, a Mebahiah nadal żywił tę nienawiść, ale mimo to nie mógł uniknąć tej wizyty.

„Widzę, że cierpisz z powodu głębokiego bólu”, powiedział cichy głos za nim.

Mebahiah był nieco zirytowany, ale musiał powstrzymać swoje gorące słowa, ponieważ przed nim był królem.

„Wasza Wysokość, ty w moim skromnym domu” - powitał z szacunkiem Mistrz budowy.

-Nie panikuj, moja wizyta jest desperacka. Moje ciało starzeje się wraz z upływem lat, a oto mój duch jest spragniony światła i nie może znaleźć świętego miejsca, aby zaspokoić swój głód. W pałacu zgromadzili się najlepsi budowniczowie ze wszystkich królestw, ale żadnemu z nich nie udaje się podnieść kolumn Świątyni. Szukają tylko prestiżu, zaszczytów, bogactwa, a to, co budują dzisiaj, jutro wydaje się zniszczone. Czy teraz rozumiesz mój ból? Ale. powiedz mi, która jest twoja?, bo na twojej twarzy mogę wyczytać znamiona goryczy - zapytał król -.

Mebahiah wyjaśnił Władcy powody jej cierpienia i ten żal nie mógł zaspokoić jej potrzeby. Widząc, że nie może nic zaoferować, postanowił o nic nie prosić.

Ale Mistrz zrozumiał, że musi przerwać milczenie i służyć swemu królowi. Więc dał jej znać.

Po dziewięciu księżycach kolumny świątyni podniosły się i nie blakły. Król miał już Sanktuarium, w którym mógł radować swojego ducha, ale nie byłoby to jedyne osiągnięcie, ponieważ Mebahiah i Linda widzieli, jak ich rodzina się powiększa, a to dzięki narodzinom szlachetnej i wzniosłej duszy, która z nieba zdecydowała się odwiedzić siedziba Mistrza Budownictwa.

Koniec

Przewiń na górę